Strona główna Wishlista Recenzje

środa, 31 października 2012

*ulubieńcy października'12*

Ale ten miesiąc przeleciał! Ekspresowo normalnie. W każdym razie przyszedł już czas na ulubione produkty tego miesiąca. Jakie produkty upodobałam sobie szczególnie? Zapraszam do lektury.


Numer jeden w tym miesiącu to lakier do paznokci z Inglota w numerze 50. Moja enta buteleczka. Uwielbiam jak prezentuje się na paznokciach. Sprawia, że dłonie wyglądają schludnie, elegancko i po prostu kobieco. Lubię sięgać po niego, gdy nie mam czasu na wykonanie frencha.



Kosmetykiem kolorowym została szminka z Rimmela w numerze 070 - Airy Fairy. Kultowa już pomadka, którą ja lubię za fajną konsystencję, szybkie i precyzyjne nakładanie i przede wszystkim za to jak pięknie wygląda na ustach. W tym miesiącu najczęściej lądowała na moich ustach.




I coś z pielęgnacji olejek pięlęgnujący z Alterry - migdał i papaja. Ładny zapach, wydajna, nawilża. Po prostu genialna.


To już wszystkie ulubione październikowe produkty. A jakie są Wasze ulubione w tym miesiącu?

Pozdrawiam serdecznie
M.

wtorek, 30 października 2012

(wy)denkowani w październiku :)

Uwielbiam ten czas w miesiącu, kiedy mogę podzielić się z Wami zdenkowanymi produktami. W tym miesiącu zdecydowanie mniej niż w poprzednich, ale zawsze coś. Zapraszam do lektury. 

1. Płyn micelarny z Ziaji - koszmar! Stosowanie jego było dla mnie udręką, nie zmywał nawet maskary. Zainteresowanych odsyłam do recenzji (tu), nie polecam bubel!


2. Perfecta - serum do biustu. Nie wiem dlaczego kupiłam ten produkt, ale wreszcie go zużyłam. Nie zauważyłam większych efektów, chociaż sama nie wiem czego miałabym oczekiwać od takiego produktu. Przyjemny, bardzo delikatny efekt chłodzenia. Nie zamierzam na razie do niego powrócić.


3. Miss Sporty - top coat, dość fajny produkt, ładnie nabłyszcza ( z pewnością nie tak intensywne jak Sesche Vite), przyśpiesza wysychanie lakieru, cenowo przyjemnie ok 5 zł. Polecam jako coś tańszego i dobrego. Ja mam kolejne opakowanie :)


4. Wibo lakier do paznokci french manicire, w numerze 3. Uwielbiam, ubóstwiam :) Wielokrotnie znalazł się w ulubieńcach. Pięknie wygląda na paznokciach, utrzymuję się od 3-4 dni, oczywiście zależy od bazy i nawierzchniowego lakieru + czynniki zew. Ja jestem z niego bardzo zadowolona. Ponieważ trwa u mnie denko i całkowity szlaban na lakiery, nie kupię na razie ponownie. Mam mleczny lakier z Miss Sporty, a później z pewnością powrócę do Wibo. Polecam:)


5. Isana - zmywacz do paznokci. Kupiłam kolejne opakowanie. Nie jest zły, ale zdarza mu się pozostawić takie białe, nieestetyczne smugi, co niekoniecznie mi się podoba.


6. Masło do ciała - Perfecta, czekolada- kokos. Uf cieszę się, że udało mi się pozbyć i zużyć ten kosmetyk. Był kiepski, robił plamy, o czym pisałam Wam wcześniej. Nie kupię już maseł z Perfecty. Teraz używam masełka z Isany lub oliwek.


7. Soraya - SPA, nawilżające mleczko do ciała, algi i woda morska, skóra bardzo sucha. Duża butla 400 ml, nie przypadł mi do gustu ten produkt. Dostałam go w prezencie, niestety nie sprawdził się. Długo się wchłaniał, nie nawilżał mojego ciała. Zdecydowanie dla mnie bubel. Wolę masełka do ciała.


8. Eveline - serum do ciała, mój ulubieniec od paru lat. Teraz oczywiście robię przerwę od niego, ale wiosną z pewnością powrócę. (Recenzja)


9. Żel pod prysznic ISANA - kremowy z olejkiem. Normany produkt, dość ładnie pachniał, natomias zdecydowanie wypada gorzej niż jego poprzednik ( Isana - granat i roża). Ładnie się pienił i nie wysuszał ciała, dodatkowo przyjazna cena.


10. Dove - antypespirant w sztyfcie, szukałam produktu, którego mogłabym używać zaraz po depilacji, ii ten produkt do tego celu sprawdzał się świetnie. Jedyny i największy minus to taki, że zdarzało mu się nie chronić! Co jest bardzo dużym minusem i nie kupię ponownie. Powróciłam do kulki z Garniera.


11. Ziaja - płyn do higieny intymnej z kwasem hialuronowym. Bardzo lubię ich płyny, nie podrażniają itp. Ładnie  myje okolice intymne. Obecnie zamieniłam na wariant z konwalią.



12. Essence - eyeliner, czerń w odcieniu 01. Kupiłam go rok temu na wakacjach ( sierpień) i co? Wysechł mi dopiero we wrześniu, a termin przydatności do rzekomo 6 miesięcy. Kupiłam już kolejne opakowanie. Bardzo go lubię.


13.  Błyszczyk, Lip Gloss ultra shine, uwielbiany przeze mnie, niestety nie kupię ponownie, ponieważ nie wiem gdzie mogę go zdobyć. Pięknie się prezentował na ustach.


14. Tusz do rzęs Rimmel Lash Accelelator - bubel! Nie robi kompletnie nic. (recenzja ) Myślałam, że taka fajna szczoteczka będzie pięknie rozdzielać wydłużać rzęsy, a on je tylko skleja i nie robi nic, dodatkowo się kruszy. Nie kupię ponownie.


Tyle denka październikowego, uwielbiam rozstawać się z  produktami zdenkowanymi, a w tym miesiącu pożegnałam sporo bubli bądź kosmetyków z których nie koniecznie byłam w 100% zadowolona.

Pozdrawiam
M.

poniedziałek, 29 października 2012

Ultra Black Liner, czyli pisak z Golden Rose

Skusiła mnie 82Inez, która w jednym ze swoich filmików zakupowych wspomniała o tym kosmetyku. Ja ostatnio co prawda wykończyłam liner z Essence, i na jego miejsce kupiłam rzecz jasna taki sam. Natomiast potrzebowałam produktu, którego mogłabym używać w nieco szybszy sposób  Nie da się ukryć, że pracowanie z linerami w słoiczku zabiera nieco więcej czasu niż z linerami w pisaku, czy w kałamarzu. Za tymi drugimi nie przepadam, pędzelki, czy aplikatory w takowych, nie ułatwiają mi pracy, wręcz przeciwnie ciężko jest mi uzyskać ładną kreskę.


Ja chce używać go na co dzień, gdzie nie mam czasu na wyciągnie słoiczka, szukanie pędzla i wykonanie kreski.  A Tu mam wszystko w takim mini pakiecie.




Opcja pisaka wydaje mi się najłatwiejszą, więc skuszona kupiłam pisak z Golden Rose, seria Classics, wododoporny, szybkoschnący liner w pisaku. Długotrwała formuła, intensywna czerń.- tak deklaruje producent.

Po pierwszych użyciach mogę stwierdzić :
-szybko zastyga
-ma intensywnie czarny kolor
- nie mam problemu z jego demakijażem ( przy delikatnym potarciu oka, starła mi się końcówka- co świadczy o kiepskiej trwałości)


Nie jest to oczywiście recenzja, tylko pierwsze wrażenie. Zobaczymy jak będzie się z nim pracować na dłuższą metę.


Cena 11.90 zł - stanowisko Golden Rose.


Używałyście takiego mazaka do robienia kresek? Czy może polecacie inne?

Miłego poniedziałku

M.

niedziela, 28 października 2012

dopadło i mnie, czyli o nieciekawym weekendzie...

Niestety padłam ofiarą choróbska.. i mój weekend skończył się na nicnierobieniu : leżeniu, smarkaniu, piciu miliona kubków herbaty. 


Dla umilenia tego nieprzyjemnego stanu obejrzałam filmik mojej guru Agnieszki :)


A Wam jak minął weekend? Niedługo wrócę w nowymi notkami.

Pozdrawiam i zdrowia życzę

M.

czwartek, 25 października 2012

TAG: Moje blogowe sekrety

Zostałam otagowana przez Izę ( http://bellitkaa.blogspot.com/ ), bardzo dziękuję. Tag bardzo mi się spodobał, więc nie ma na co czekać i zabieram się za odpowiedzi. 



1. Ile czasu prowadzisz bloga i jak często publikujesz posty?

Bloga prowadzę od czerwca 2011. Posty publikuje prawie codziennie.

2. Ile razy dziennie zaglądasz na bloga i czy robisz to w pierwszej kolejności?

Na bloga zaglądam kilka razy dziennie, ale nie robię tego w pierwszej kolejności. Najpierw sprawdzam co się dzieje w świecie, czytam wp.pl. 

3. Czy Twoja rodzina i znajomi wiedzą o tym, że prowadzisz bloga?

Najbliżsi oczywiście wiedzą, znajomi raczej nie. Nie chodzę i nie rozpowiadam o tym, jeśli kogoś interesuje te tematyka to znajdzie go w blogowej sferze:)


4. Posty jakiego typu interesują Cię najbardziej u innych blogerek?

Uwielbiam denka, zakupy, ulubieńców. Recenzję interesujących mnie produktów również chętnie czytam. I ubóstwiam wręcz wszystkie włosowe posty.

5. Czy zazdrościsz czasem blogerkom?

Raczej nie. Może kiedyś, na początku blogowania.

6. Czy zdarzyło Ci się kupić jakiś kosmetyk tylko po to, by móc go zrecenzować na swoim blogu?

Nie. Nie cierpię wręcz gdy jakieś kosmetyki mi zalegają, albo leżą nie używane. Szkoda mi wydania pieniędzy na coś co albo się nie sprawdza, albo tylko chce pokazać, że mam - to zupełnie bez sensu.

7. Czy pod wpływem blogów urodowych kupujesz więcej kosmetyków, a co za tym idzie, wydajesz więcej pieniędzy?

Hm... może nie tyle więcej, co świadomiej. Na pewno wiem więcej co się dzieje w świecie ugodowo-kosmetycznym (promocje, nowinki itp.). Kupuje dużo na promocjach, czyli wydaje więcej kasy, ale stawiam na kosmetyki, które się sprawdzają i są polecane.

8. Co blogowanie zmieniło w Twoim życiu?

Niewiele. Uspokaja mnie to i przynosi dużo radości. 

9. Skąd czerpiesz pomysły na nowe posty?

Nie wiem, jakoś tak mnie tak nachodzi i zapisuje sobie wszystko, o czym bym chciała napisać.

10. Czy miałaś kiedyś kryzys w prowadzeniu bloga, tak że chciałaś go usunąć?

Chyba jeszcze nie, miałam zastój w pisaniu ( głównie przed sesją tak się dzieje), ale sprawia mi to dużo radości.

11. Co najbardziej denerwuje Cię w blogach innych dziewczyn?

Nieczytelny wygląd bloga - niewyraźne zdjęcia, błędy w postach, i czcionka utrudniająca czytanie. A z i innych rzeczy, to pisanie recenzji po 2-3 użyciach danego kosmetyku, ja potrzebuje minimum miesiąca systematycznego używania. 

Koniec. Uważam, że jest to świetny Tag i jeszcze raz dziękuję za otagowanie. Wydaje mi się, że jestem już jedną z ostatnich osób odpowiadających na niego, dlatego też nie taguję nikogo. 

Pozdrawiam Was serdecznie

M.

środa, 24 października 2012

reszta biedronkowych zdobyczy

Dziś króciutki post o reszcie produktów, które kupiłam w Biedronce. 



Ponieważ mamy jesień uwielbiam w tym czasie palić świeczki. Zwykle kupuje je właśnie w Biedronce. Są tanie, ładnie pachną, a opakowania szklane zawsze wykorzystuje :)



Ostatnim kosmetycznym zakupem był krem Bambino ochronny z tlenkiem cynku. Wiele razy polecany, jestem ciekawa jego działania. Planuję stosować go na noc, gdyż ma dość treściwą konsystencję. Oczywiście nie każdego wieczoru, boję się, że może zapychać. No ale zobaczymy :)




I to na tyle z ostatnich małych zakupów.
A wy lubicie kupować w Biedronce?

Pozdrawiam serdecznie
M.

wtorek, 23 października 2012

nowy zapach

Jak wiecie jestem wierna perfumom z lini FM , w numerze 33. 
Jednak ostatnio miałam dostęp do tanich próbek oryginalnych producentów. Skusiłam się na nowy zapach z Dolce&Gabana - light  blue 


Pojemność to 20 ml wody perfumowanej. Ładne, schludne opakowanie. Co do trwałości to jeszcze nie mogę się wypowiedzieć.




Gustujecie w oryginalnych, drogich perfumach? Czy wolicie tańsze odpowiedniki? Perfumy, czy wody toaletowe?

Pozdrawiam
M.

poniedziałek, 22 października 2012

ramka

Będąc ostatnio w Pepco znalazłam świetną ramkę, postanowiłam się z Wami podzielić jak wygląda. 


Ramka powędruje na prezent dla koleżanki, ale niesamowicie mnie urzekła:)




Podoba się Wam?

M.

niedziela, 21 października 2012

biedronkowe'EMU'

Zdecydowałam się na przetestowanie biedronkowych pseudo Emu. Koleżanki, które kupiły je rok temu były z nich bardzo zadowolone. Oczywiście należy sobie zdawać sprawę z tego, że takie buty nie nadają się na mokrą, deszczową pogodę, czy śnieżycę. 



Wiem, że bardzo fajnie oddają ciepło, a mi akurat czegoś takiego potrzeba. Cena 29.99 zł, jeśli zniszczą się po sezonie noszenia nie będzie mi szkoda ich wywalić.




Ja wybrałam kolor czarny, klasyczny i uniwersalny. 


Nadal jednak pozostaje z problem zakupu nowych butów na zimę - porządnych skórzanych, nieprzemakalnych. Jednak ceny są przerażające! Widziałam piękne kozaki w Wojasie ale za 599 zł, to sobie ja darowałam, chcoiaż wiem, że akurat była by to inwestycja na lata. 



I jak podobają Wam się takie buty? 
Miłej niedzieli
M.

sobota, 20 października 2012

moje lakiery na jesień/ zimę'12

Dziś post o lakierach do paznokci na sezon jesienno-zimowy. Zapraszam do przeglądu tego co będzie gościć na moich pazurkach.


Przede wszystkim u mnie królują czerwienie i pochodne tego koloru. Na zdjęciu nie wszystkie lakiery są moje - przeważnie odcienie fioletu należą do mojej mamy:)

Od początku:
- Golden Rose - klasyczna czerwień, bez drobin, kremowa konsystencja.
-Rimmel- czerwień z delikatną poświatą drobin ( mocno zmielonych)


- Ingrid, ten lakier należy do mojej mamy, ciekawy odcień, posiada drobiny, może się do niego przekonam
-Astor, matowy bordowy kolor,
-Golden Rose, bordo z brokatem



- lakier Ingrid - należący również do mojej mamy
-Essence, seria color&go, to taki kameleon, nałożony na płytkę paznokcia odnosimy wrażenie, że jest fioletowy, jednak pod różnym światłem daje inny odcień (szarość, zieleń, złoto), bardzo ciekawy lakier
-Miss Sporty - fiolet z drobinami


- Essence z limitki, szarość, klasyczna, matowa
-Pierre Rene - brudny brąz, Cafee Late - tak się nazywa


Lakiery do zdobień:







I to  na tyle, pominęłam tu podstawowe odcienie nude (Inglot 50, czy lakiery do frencha), chociaż ostatnio głównie takie zdobienie u mnie gości.

A jakie są Wasze ulubione kolory na jesień/ zimę?

Buziaki

M.